Witajcie! Dzisiejszy post jest dla mnie szczególny, ze względu na zdjęcia. Od zawsze marzyłam, żeby zrobić zdjęcia nocą, kiedy jedynym światłem są zapalone w domach lampy i latarnie na ulicach. Nie udało mi się póki co zrobić dokładnie takich, ale... czy te na szczycie góry z wielkim miastem u jej stóp to nie wspaniała perspektywa? :)
Było ciężko. Wdrapywanie się około 22 na szczyt z pełnym ekwipunkiem, tuż po deszczu i po męczącym dniu. Potem dosłownie kilka zdjęć, póki nie nastał całkowity zmrok. Czułam się rewelacyjnie pozując w takim miejscu. Zestaw, jaki mam na sobie także wpasował się w klimat. Arcydziewczęcą sukienkę od Kristine's Collection połączyłam z trzewikami. Zgaszone kolory, brązy, odcienie czerwieni i złota. Sukienka jest wykonana z grubszego materiału, będzie idealna na nadchodzące chłodniejsze, jesienne dni. Trzewiki to mój nowy zakup, nic dodać, nic ująć - zgrabne, wygodne, z ciekawą teksturą - perfekcyjne.
Mam nadzieję, że przymkniecie oko na niedoskonałą ostrość na niektórych fotografiach, jej ustawienie przy takim świetle (braku światła) to naprawdę trudna sprawa.
Czekam na Wasze opinie :)